AKTUALNOŚCI

9 stycznia 2019, 16:19

Lubimy myśleć, że to przełom…

Koniec jednego roku, początek kolejnego….to czas, który wielu z nas skłania do refleksji. Nawet gdybyśmy nie chcieli, to „właściwe, konsumenckie spojrzenie” na ten czas skutecznie napędzają media, znajomi, trendy. Bo przecież to czas podsumowań, rozrachunków i refleksji nad minionym , ale również noworocznych postanowień i kolejnych początków.

I niby wszystko jest w porządku tyle, że często skłania nas to później do oceniania, porównywania i postanowień, które – jeśli niedotrzymane – prowadzą jak bumerang przeciwko nam samym. Jak bowiem czujemy się sami z sobą jeśli postanawiamy coś na kolejny rok, a nasz zapał mija po miesiącu? Czy to nam dodaje skrzydeł czy raczej dobija?

Skoro zatem nie do końca służą nam takie grube, przełomowe kreski prowadzące do kolejnych, potencjalnych zwrotów przeciwko sobie, to może nie traktować tego  czasu jako przełom?

Może nie szukać pretekstów i nie budować symboli tego – jakże przecież umownego czasu? Może wybierać zwyczajnie jeden kolejny krok, jedno kolejne pytanie, jeden inny wybór? I to nie dlatego, że taki czas tylko dlatego, że mogę, że tak wybieram, że mam taką możliwośćJ

Może – dla odmiany być dla siebie łaskawszym i życzliwszym, być siebie ciekawszym, być otwartym na to, co może się ukazać – każdego dnia…

A kiedy może się łatwiej ukazać? Kiedy funkcjonuję z poziomu „postanowienia choćby nie wiem co”, czy „każdorazowego zapytania o nową możliwość”?

I nie mówię, że nie warto mieć celów, wyznaczać zadań…jednak zawsze, zawsze warto być w pytaniu: Co teraz innego może się ukazać? Co dzisiaj jest możliwe? Kim teraz mogę się stać? Co tu jest wymagane? Jaki mam teraz inny wybór, którego sobie wcześniej nie dawałem? Co dziś jest możliwe, a nie było możliwe wczoraj? Czy ten cel, który sobie wyznaczyłem nadal jest mój? Czy ten cel poszerza moje możliwości każdego dnia, czy może je ogranicza?

I można tak płynąć, i poszerzać i otwierać…..każdym pytaniem… Dlatego nie katuj się postanowieniami… Unieś się ponad nie…. Weź lunetę i spójrz ponad to, co uznajesz teraz za możliwe, sięgnij energetycznie tam, gdzie teraz jeszcze nic nie widać….i rób krok za krokiem, wybór za wyborem…bez  postanowień… Wypatruj nowego… dokonuj swoich odkryć SIEBIE, odkrywaj inne możliwości i unoś się wyżej po szerszą perspektywę:-)

I przede wszystkim…uśmiechnij się do SIEBIE, do swoich nowych wyborów, do nowych możliwości, które na ten moment jeszcze za horyzontem, a które przybliżysz każdym kolejnym pytaniem i każdym swoim uśmiechem… do siebie, do innych, do życia i do możliwości:-)

I kiedy tam wysoko zobaczysz innych unoszących się nad ich dotychczasowym światem… pokiwaj im… i życz szerokich lotów!

Do zobaczenia wysoko i szeroko… w odkrywczej perspektywie jeszcze innych możliwości! Jeśli tylko o nie zapytasz…z łatwością, lekkością i obfitością:-)

Wszystkie aktualności