AKTUALNOŚCI

Czasami dzieje się bardzo, bardzo, bardzo dużo…zarówno wkoło nas, jak i w nas samych. Bywają sytuacje kiedy ilość bodźców, zmian i świadomości jest tak wielka, że już nawet nie nadążamy o tym mówić, pisać, a nawet myśleć:-) Chcąc coś uchwycić, nazwać, opisać próbujemy zatrzymać ten moment, który już w momencie zapisu się zmienia…i już jest czymś innym…To jakby energia nie pozwalała się zatrzymać…w żaden konkret, nazwę, wyraz, czy stwierdzenie… Bo czyż można to zamrozić i włożyć do ramki z definicją czym to jest?

Zatem nie wahajmy się…pomilczeć i nie nazywać… Pozwólmy na przepływ, nie blokujmy go nazwami i …pobądźmy sobie w zupełnej ciszy, jak w oku cyklonu…A dokoła niech się dzieje i w Tobie niech się dzieje… Jedyne co rób to wdech…i wydech…

Nawet w huraganie jesteś w miejscu ciszy….jeśli tak wybierzesz.

Miałam ostatnio czas milczenia