AKTUALNOŚCI

Jak energetycznie świeci dziś pełne słońce:-)  tym bardziej na przełomie jednego i drugiego roku, niezależnie od tego czy się widzieliśmy, słyszeliśmy w tym mijającym roku, czy nie….dziękuję, że jesteś. Gdzieś, kiedyś, jakoś nasze drogi się skrzyżowały. I dziękuję Ci za to. Z wdzięczności zawsze rodzi się więcej możliwości niż… oczekiwań. Zatem chciałabym zaprosić Cię na chwilkę, na kilka oddechów, kilka chwil z podziękowaniem za to, co żegnamy…i przywitanie nowego. I wcale nie z pozycji celów, postanowień, czy noworocznych rezolucji – tego jest tak wiele ostatnio w „sieci”:-)

Na chwilę zatem się…zrelaksuj…i odetchnij tą chwilą pomiędzy jednym i drugim rokiem…

I taki zrelaksowany spójrz proszę życzliwie na rok, który odchodzi…na czas, który za Tobą.

Co ci dał, do czego zaprosił, czego nauczył, na co pozwolił, co zakończył, a co rozpoczął…

Podziękuj mu za jego wkład w swoje życie.

Podziękuj sobie za życie w nim.

Podziękuj wszechświatowi za wszystko, czym w tym roku Cię obdarował.

Podziękuj sobie za wszystkie swoje w nim wybory, doświadczenia, doznania…Bez względu na ich charakter i koloryt. To już było…

Co razem z tym rokiem zostawiasz, z czym się żegnasz…?

Co z tego roku, jakie świadomości, nauki, wiedzę bierzesz z sobą dalej?

Warto to sobie wypisać, może powiedzieć na głos. Uhonorować ten moment i…SIEBIE. Zatrzymać się na tym. Nie żegnać pośpiesznie, żeby już tylko sobie poszedł, zniknął. Otrzymać to. W pełni…bo to był Twój czas w tamtym czasie.

Weź teraz głęboki wdech i wydech i…puść to. Z wdzięcznością. Puffff.

***

Zrób małą pauzę na czas pomiędzy, na przejście z jednego w drugi…

***

I…teraz postrzeż ten nowy czas, nowego roku, to wszystko co przed Tobą…

Postrzeż tylko tego energię… zauważ, przyjrzyj się…nie nazywaj, nie popędzaj.

Kiedy coś nazywamy, to automatycznie to kategoryzujemy, szufladkujemy…  Kiedy nie nazywamy rzeczy to musimy się im bliżej przyjrzeć, podejść, pobyć z tym. Inaczej mówiąc – kiedy podchodzimy do czegoś nieznanego to otwieramy się na inny sposób patrzenia. Kiedy nie nazwiemy rzeczy, to doświadczamy jej tak, jakbyśmy nigdy wcześniej jej nie znali.

Zabaw się tym chwilkę…tak dla…SIEBIE.

Jak chciałbyś się czuć w tym roku….?Gdybyś otworzył się na nowe, nieznane…to co i jakie by to było? Nawet jak nie wiesz dokładnie co, nie szkodzi. Poczuj jakie emocje, doznania by w Tobie przywołało? Jak chciałbyś się czuć w nowym, na które sobie do tej pory nie przyzwalałeś?

Gdybyś nie musiał niczego osiągać, a mógł czerpać z całej gamy doznań, zabaw, doświadczeń…Gdybyś był w tym jak bawiące się dziecko na placu zabaw możliwości…

Na co miałbyś smak, chęć, apetyt, ochotę…?

Gdybyś dał sobie swobodę działań, kreacji, wolność, nieskrępowanie pragnień to po co byś sięgnął?

A gdyby tak jeszcze do tego dołączyć…magię, brak logiki, potencjał całego wszechświata, to co byś tam zaprosił?

Wszechświat nas wspiera na tyle, na ile mu na to pozwalamy… On nie ma zdania, nie ma Twojej perspektywy, ani Twoich ograniczeń. Zatem, może by tak – dla odmiany – zaprosić „jego” perspektywę i wreszcie poprosić o dużo, dużo więcej tego, co by Cię cieszyłoJ Poprosić, i…otworzyć się na tego otrzymanie.

Im mniej Twoich oczekiwań i projekcji, tym większa moc Twojej kreacji.

Im mniej przejmowania się tym, co inni – tym większa moc Twojej kreacji.

Może zatem warto pożyczyć samemu sobie i poczarować nie tylko… lepszy rok, ale wspanialszego siebie, wspanialszego siebie dla samego siebie:-) Bez oczekiwań, bez narzuceń, bez potrzeby udowadniania, osiągania, bronienia. Może tak zwyczajnie nadzwyczajnie zaciekawić się tym, co byłoby możliwe, gdybym zabawił się w czarodzieja swojego świata i zaczął przyciągać to, czego pragnę, zamiast martwić tym, czego nie chcę. Bo przecież energia podąża za uwagą, zatem wszechświat wspiera to, o czym myślisz, czym wibrujesz. Zawibruj zatem tym, czego pragniesz, żeby on mógł to wzmocnić i Tobie podarować.

Magicznego czarowania piękni czarodzieje